Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Gwałt jest sam w sobie tragedią, a jego konsekwencje w postaci ciąży…

Gwałt jest sam w sobie tragedią, a jego konsekwencje w postaci ciąży dodatkowo niszczą psychikę. Jest to temat trudny i dzielący społeczeństwo. Zazwyczaj według osób które o gwałtach tylko słyszą lub czytają nie jest to nic takiego, ot zdarzyło się a kobieta ma urodzić choćby nie wiem co.

Nie o aborcji jednak napisze ale o innej stronie mojej tragedii. Piekielne było to co mnie spotkało, bierność matki przyzwyczajonej do przemocy i w końcu konsekwencje przez które uważam że mój oprawca jest nie tylko pedofilem ale i mordercą.

Nie wiem kiedy zgwałcono mnie pierwszy raz. Poniżej wieku przedszkolnego nic nie pamiętam. Tak wiem że z wczesnego dzieciństwa ogólnie niewiele się pamięta, ale moje dzieciństwo
przypomina ser z dziurami. Czarnymi dziurami czyli tym co wyparłam. Czasem tak sobie myślę jeśli to co pamiętam jest straszne to jak straszne musi być to co moja psychika wyparła.

Gwałcono mnie regularnie bez świadków a moim największym zmartwieniem było to żeby matka się nie dowiedziała. Dlaczego? Bo według dziecięcego rozumowania serce jej pęknie a ja muszę ją chronić. Tak, muszę bo ona też była ofiarą przemocy a ja to widziałam i jej było mi żal, nie siebie. Po latach dowiedziałam się że wiedziała i wtedy to mi serce pękło.

Matka pracowała od świtu do nocy bo tylko ona nas utrzymywała, a że jej nie było w pobliżu, to potwór miał pole do popisu. Potem często uciekałam z domu w godzinach jej nieobecności. Zdarzało mi się odsypiać nocne awantury w stogu siana żeby tylko ludzie nie widzieli. Gorzej było w zimie uciekałam do lasu. Lata mijały zaczęłam się bronić bo miałam już na tyle siły, spałam z nożem pod poduszką. Gwałty się skończyły została tylko przemoc psychiczna.

W tamtych czasach nie było internetu nawet nie wiedziałam, że ktoś takim osobom jak ja może pomóc. Po latach poszłam na terapię, założyłam rodzinę i gdy mogłoby się wydawać że ten horror się skończył on wrócił i zniszczył mnie na nowo. Okazało się że moje kobiece narządy zostały uszkodzone przez co nie mogę donosić ciąży i dlatego też przypuszczam, że musiano się nade mną znęcać dużo wcześniej niż w wieku przedszkolnym.

Po stracie pierwszej ciąży lekarze powiedzieli że się zdarza i nie szuka się przyczyn. Byłam w takim szoku że nawet nie byłam w stanie sama ich szukać. Po kolejnych już mnie zdiagnozowano, próbowano leczyć bo przecież musi się udać. Tak bardzo pragnęłam dziecka że chciałam w to wierzyć. Niestety tragedia goniła tragedię. Znalazłam na własną rękę lekarza który kilkoma operacjami niestety nie bez powikłań poskładał mnie do kupy.
Moje maleństwo właśnie śpi a jego lekki oddech jest dla mnie jak najpiękniejsza muzyka. Myślałam że nie będę płakać, ale poduszka już cała mokra. Odnośnie aborcji nie jestem jej zwolenniczką, za moje dziecko w ogień bym wskoczyła ale wiem, że nic w życiu nie jest tylko czarne albo białe.

Z matką przez lata nie miałam kontaktu, gdy jej kiedyś powiedziałam co mnie boli stwierdziła że o co mi chodzi jak przecież mnie mnie wychowała bo miałam co jeść i mogłam do szkoły chodzić.

rodzina

by deszczowachmura
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar BiAnQ
10 14

O makabra. Jesteś mega wojowniczką. Szacun, współczuje, podziwiam. Tylko zmień proszę „mordercom” na „mordercą”. I ściskam mocno.

Odpowiedz
avatar deszczowachmura
8 8

Dzięki, w ped ofilu specjalnie jest błąd bo gdy pisałam poprawnie blokowało mi możliwość dodania historii.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 23 listopada 2022 o 6:08

avatar BiAnQ
7 9

@deszczowachmura: naprawdę podziwiam Cię. Ciesz się macierzyństwem, może nawet się nie obejrzysz a bedziesz słychać dwóch maluszków

Odpowiedz
avatar Balbina
9 13

Boże, jak mi przykro. Człowiek nie zdaje sobie sprawy że obok może się taki horror dziać. Płakać się chce. Trzymaj się dziewczyno.

Odpowiedz
avatar deszczowachmura
10 12

Myślę że takie rzeczy zawsze się będą dziać, choć tyle się zmieniło i nie jest to już taki temat tabu. Czasem zastanawiałam się czy gdybym wtedy miała dostęp do telefonu(nie mieliśmy nawet stacjonarnego) czy internetu to może zebrałabym się na odwagę i zadzwoniła np. na policję. Jednak doszłam do wniosku że nie, wtedy nie miałam tyle sił żeby to zrobić. Dopiero po terapii byłam w stanie walczyć o siebie już na innym poziomie. Niestety sprawa była już przedawniona i nie było szans na kroki prawne. Pewnego dnia mając przy sobie tylko dokumenty i coś tam w portfelu po prostu wyszłam z tak zwanego domu rodzinnego i już nie wróciłam. Od jakiegoś czasu pracowałam, pomógł przyjaciel choć nie planowałam tego poprostu odeszłam. Zaczełam nowe życie, ale teraz kiedy w końcu wywalczyłam swoje małe szczęście czuje że żyje pełnią życia.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 23 listopada 2022 o 10:32

avatar Balbina
14 16

@deszczowachmura: Zbieraj wszystkie dokumenty od lekarzy,jak dasz radę to opinie od tego co cię "poskładał" Idż do prawnika czy mimo przedawnienia można cokolwiek ruszyć ale tylko po to żeby cię póżniej nie dopadło wezwanie o płacenie alimentów na oprawców( bo i matka jest oprawcą w tym wypadku) Trzeba mieć możliwość pózniej się bronić.

Odpowiedz
avatar bazienka
2 4

@Balbina: generalnie do skonczenia 30 mozna takiego dziada oskarzyc, ale warto spytac, jesli minelo wiecej czasu

Odpowiedz
avatar Ohboy
10 14

Straszne, potworne, a reakcja matki... Brak słów. Cieszę się, że udało Ci się "poskładać do kupy" i powodzenia w dalszym życiu.

Odpowiedz
avatar singri
18 18

Nienawidzę tego podejścia matek "miałaś co jeść, to o co ci chodzi". Moja jest taka sama: "Czworo was wychowałam, żadne nie pije ani nie ćpa, to byłam dobrą matką". Oczywiście moje problemy nawet nie umywają się do Twoich, ale mi chodzi o to umniejszanie uczuć dziecka w stosunku do uczuć matki...

Odpowiedz
avatar mama_muminka
0 0

@singri Znam takie matki. Jedna ma 4 dzieci. Jest przekonana, że jest świetną matką. Z jej synami jest wszystko w porządku. To synowe mają jakieś dziwne problemy. Tak, jestem synową :D

Odpowiedz
avatar Error505
8 8

Myślałaś o tym, żeby osądzić to bydle? Jeśli nie minęło 20 lat to można. To trudne w sensie prawnym i emocjonalnym ale może warto.

Odpowiedz
avatar deszczowachmura
8 10

Juz go mam nadzieję osadzili kilka lat temu po tamtej stronie.....

Odpowiedz
avatar Blankawooo
7 7

Z ciężkim sercem czyta się twoją historię. Bardzo ciężko bronić ludzi przed teorią, że są największymi potworami na ziemi. Czasami jest to wręcz niemożliwe. Podziwiam Twoją siłę przetrwania,

Odpowiedz
avatar Samoyed
11 15

Szacuje sie, ze nawet 30% matek, ktorych partnerzy molestuja ich dzieci, wie o tym. Nie ma twardych danych, bo ciezko taka wiedze udowodnic. Ale spotykalam sie z takimi. Strach przede wszystkim, niestety nie zawsze przed fizyczna czy psychiczna kara za taka wiedze lub reakcje, ale czesciej niz jestem w stanie bez mdlosci pomyslec, jest to strach, ze partner odejdzie, a ona sama sobie w zyciu nie poradzi. Pamietam jedna, ktorej "partner" gwalcil syna nastoletniego. Otoz wiedziala, ze konkubent ma ciagoty do chlopcow, to lepiej, zeby w domu mial zamiast sie gdzies wloczyc, bo jeszcze znajdzie sobie inna babe, (lepsza z lepszym synem? - przypisek redakcji, czyli moj). Dostala 1.5 dozoru kuratora, aby jej pomoc w ogarnieciu funkcji rodzica, ktorej nie rozumiala. Praw rodzicielskich nie ograniczono.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 listopada 2022 o 15:22

avatar singri
12 12

@Samoyed: Jako matka nie pojmuję, po cholerę komu facet z ciągotami do dzieci. Jak kręcą go dzieci, to nie kręcę go ja, więc po co mi taki?

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
10 12

@Samoyed: Czytałem kiedyś wywiad z pedofilem. Jeden z niewielu, którzy z własnej woli próbowali się leczyć i ciężko mu było znaleźć terapeutę. Twierdził, że w dzieciństwie był molestowany albo gwałcony. Nie pamiętam szczegółów. Ale powiedział, że wg niego każy pedofil był wykorzystywany seksualnie w dzieciństwie. On sam żadnego dziecka nie skrzywdził, ale był blisko. I właśnie dlatego zaczął terapię, żeby przepracować traumę z dzieciństwa i wyleczyć się z tego. Możesz zweryfikować na podstawie własnego doświadczenia lub danych statystycznych, czy rzeczywiście pedofile sami byli wykorzystywani seksualnie w dzieciństwie? @singri Czytałem, że część takich matek wręcz obwinia dzieci, że kradną im partnerów. Są zwyczajnie zazdrosne, jakby je zdradzał z inną kobietą. To jest dopiero paranoja. Ciężko sobie wyobrazić, że kogokolwiek pociągają małe dzieci, ale że rodzice o tym wiedzą i nic nie robią, bądź sami są sprawcami... A kwestia zachowania praw rodzicielskich to chyba świadczy o tym, że powinno się przyjrzeć ciągotom sędziny bądź sędziego. Przecież ta kobieta powinna mieć postawione zarzuty karne za współudział. Co ma w głowie sędzia, który dalej utrzymuje w mocy jej prawa do opieki nad dzieckiem.

Odpowiedz
avatar Samoyed
7 9

@pasjonatpl: Nie, to nie jest na tyle czeste, zeby mozna to bylo podciagnac pod regule. Zdarza sie, jednak na ogol pedofile sa ofiarami przemocy, ale nie seksualnej. Teoretycznie pedofila latwo "wyprodukowac". Oni sa na ogol ludzmi, ktorych swiat jest wyjalowiony z uczuc, a przynajmniej uczuc zdrowych. Bo na przyklad zaborcza matka juz jest swietnym materialem na producenta pedofila. Jezeli pedofile pochodza ze zdrowych rodzin (w duzym skrocie), to sa to psychopaci i pedofilia paradoksalnie jest ich najmniejszym problemem. A mowiac zdrowa nie mowie pelna, katolicka i hetero :) Zdrowa moze skladac sie tez z mamy i babci, z samej mamy albo taty, z dwoch mam, z taty i wujka (brata taty) itd. Wystarczy, zeby tworzyli ja zdrowi uczuciowo ludzie. Tyle, ze cale szczescie nie z kazdej dysfunkcyjnej rodziny wychodza pedofile, oczywiscie. Pedofilia nie jest popedem seksualnym, ale psychicznym. Dlatego kastracja nic nie pomoze. Tyle teoria, praktyka u mnie kuleje, dalej sie tym interesuje, ale z oczywistego powodu nie mam dostepu do materialow, ktore upraktycznilyby teorie. Albo wiem, o ktorym wywiadzie mowisz albo znam podobna historie. Ale ktos, kto nie zrealizowal swoich fantazji pedofilem nie jest. Pedofilem nawet nie jest ktos, kto na przyklad udaje, ze jego partner seksualny jest dzieckiem. Oczywiscie, ze przy nich prewencja jest najwazniejsza, ale trzeba byc ostroznym, latwo czlowieka stygmatyzowac nawet w jego wlasnych oczach. Kiedys czytalam o przypadku czlowieka, ktory bal sie uprawiac seks, bo mial fantazje sado-maso. Zwyczajnie bal sie, ze kogos skrzywdzi. Po dlugiej terapii psycholog sie poddal i poszedl na latwizne - zaproponowal mu specjalistke (nieortodoksyjne i moim zdaniem niezdrowe, ale bylo minelo i stalo sie). Uderzyl dziewczyne RAZ (najpierw mu wytlumaczyla jak ma to robic, zeby nie zrobic krzywdy) i uznal, ze to chore i wcale go nie podnieca :) Nigdy wiecej do fantazji nie wrocil. Wszystkie sily swiata broncie, nie sugeruje, ze pedofile maja to robic! Ale ludziom z takimi niezrealizowanymi fantazjami pedofilskimi jest potrzebny psychiatra, a nie penalizacja. Ta pogorszy sprawe.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 listopada 2022 o 17:56

avatar Samoyed
8 10

@singri: A po cholere komu agresywny alkoholik? Nie trafisz za ludzmi. Wydaje sie im, ze to milosc...

Odpowiedz
avatar singri
4 4

@Samoyed: Widać ja jestem zbyt logiczna i pragmatyczna, bo wiałam od agresywnego alkoholika aż się kurzyło...

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
4 4

@Samoyed: Na terminologii tak dokładnie się nie znam. Myślałem, że pedofilem jest każdy, kogo dzieci pociągają seksualnie, ale nie każdy przechodzi do czynów. A ten artykuł czytałem wiele lat temu i facet sam przyznał, że jedyne, co go powstrzymało przed skrzywdzeniem dziecka, to to, że przypomniał sobie swój własny strach, jak wykorzystywał go ojciec. Ale stwierdził, że ten pociąg do dzieci cały czas w nim siedział i musiał się opierać, więc sam zdecydował się na terapię. Mówił, że matka o wszystkim wiedziała i zdaje się, że właśnie była zazdrosna, że jej mąż woli jego, a nie ją, że traktowała go jak konkurencję w rywalizacji o względy męża.

Odpowiedz
avatar singri
2 2

@pasjonatpl: "Czytałem, że część takich matek wręcz obwinia dzieci, że kradną im partnerów. Są zwyczajnie zazdrosne, jakby je zdradzał z inną kobietą. To jest dopiero paranoja. Ciężko sobie wyobrazić, że kogokolwiek pociągają małe dzieci, ale że rodzice o tym wiedzą i nic nie robią, bądź sami są sprawcami..." Ja WIEM, że takie rzeczy się zdarzają. Jedna z moich ulubionych książek ("Tylko nie mów mamie" i kontynuacja "Kiedy tata powraca") jest właśnie o takiej matce. Ale, mimo że wiem, nadal tego nie rozumiem. Tym bardziej nie rozumiem, jak można w takiej sytuacji zwalać winę na dziecko... Przecież to nie ono jest w rodzinie osobą decydującą. I powtarzam - wiem, że takie sytuacje się zdarzają, ale nigdy tego nie pojmę, tak jak nie pojmę wielu innych rzeczy, które są sprzeczne z moim światopoglądem.

Odpowiedz
avatar Samoyed
5 7

@pasjonatpl: Nie nazwiesz morderca kogos, kto nie zamordowal, ani nie probowal. Tak, to sa przypadki, gdzie nazwe generuje czyn. On nie musial miec nawet sklonnosci pedofilskich. Bal sie, ze bedzie taki jak ojciec. To sie nazywa projekcja. Im bardziej sie tego bal, tym bardziej sie utwierdzal w swoim strachu. Tzn. nie musialo tak byc, nalezalo go diagnozowac. To jak z syndromem opetania. Ludzie wierza, ze sa opetani. Nie chca tego, ale sa przekonani, ze sa, choc to bzdura. Slyszales o tym, ze im bardziej agresywny homofob, tym bardziej mozliwe, ze kryptogej. I to jest prawda. W jego glowie (czasami to prawda obiektywna, ale prawdopodobienstwo jak u reszty spoleczenstwa. Splycam przyklad. Siedzisz sobie, przypadkiem mignie gdzies tam w tv dwoch przyjemnych z aparycji panow sie caluje. Pocalunek jak pocalunek, jak nie jest wulgarny budzi pozytywne skojarzenia, podswiadomosc ci mowi, ze to ladne. Nie jestes wychowany na homofoba, nie zyjesz w homofobicznym srodowisku, wiec o tym zapominasz i dla ciebie sprawa sie konczy jak powinna. U mlodego czlowieka wychowanego w duchu lepiej miec syna martwego niz pedala to jest alarm. Zaczyna rozkminiac, dlaczego nie zachcialo mi sie wymiotowac etc. a na koncu MOZE JESTEM PEDALEM. I zaczyna sie udowadnianie swiatu, ze nie jestem. I stad agresja, bo ile mozna wytrzymac wewnetrznego konfliktu. Podobnie ma sie sprawa z potencjalnym pedofilem. Tak bardzo sie tego boi, ze szuka tego w sobie coraz bardziej, az w koncu jest przekonany, ze znalazl. Jezeli ktos ma naprawde uszkodzony pociag seksualny jak pedofil nie racjonalizuje tego na ogol. Choc sa wyjatki.

Odpowiedz
avatar Samoyed
2 4

@singri: Gratuluje, to nie jest latwe. Niemniej, jakis czas to trwalo. Wczesniej tego nie widzialas albo nie chcialas widziec, chociaz caly swiat widzial. To nie bylo tak, ze ktoregos dnia sie obudzilas i misia pluszowego narodzil sie agresywny pijak. Zapewne kilka szans dostal. Przysiegam, nie oceniam, rozumiem mechanizm, ale niektorzy jak ty odzyskuja rozum w pore, inni pozniej, jeszcze inni wcale. To straszne, ale tak jest.

Odpowiedz
avatar marudak
3 3

@pasjonatpl z jednej strony masz rację. Trauma na tle seksualnym sprawia, że zmieniają się „upodobania” ofiar. To forma samoterapii. Ale jest też coś takiego jak popęd i brak hamulców społecznych. Taki osobnik bierze to co jest pod ręką. Każdy z nas miał tak że „bardzo mu się chciało”, ale potrafiliśmy rozładować napięcie inaczej. Nie wiem jak matka mogła na to pozwolić. Mam dwójkę dzieci i na każdym spacerze, nie spuszczam ich z oka, bo panicznie boję, że właśnie coś takiego mogłoby je spotkać.

Odpowiedz
avatar Samoyed
1 3

@marudak: Po traumie nie zmieniaja sie upodobania, tylko reakcja na nie. Mnie sie nigdy "bardzo chcialo...", zeby lapac cokolwiek, tobie tak,tylko nad tym panujesz? To lec na terapie. Zdrowa psychicznie osoba jak juz jej sie "bardzo chce" to szuka kontaktu z sobie podobnymi osobnikami, rozwinietymi i tego samego gatunku. Pedofile z przypadku to nie jest nawet promil. I zazwyczaj to ludzie, ktorzy zle ocenili wiek.

Odpowiedz
avatar Ohboy
4 14

@Morog: A po co? Podważając historię możesz sprawić autorce dodatkową przykrość, jeśli historia jest prawdziwa. Jeśli nie jest, to co z tego? Najbardziej nieprawdopodobne wydaje się ewentualne uleczenie autorki, ale nie wiemy, co dokładnie było nie tak.

Odpowiedz
avatar janhalb
11 15

@Morog: A skąd myśl, że jest nieprawdziwa? Myślisz, że takie rzeczy się nie zdarzają…?

Odpowiedz
avatar deszczowachmura
10 14

@Morog: Każdy ma prawo do własnych opinii to czy ktoś uwierzy czy nie w moim życiu nic nie zmieni. Dowody są w kartotekach ginekologów, psychiatry, terapeuty. Chciałam się podzielić ta historia i to zrobiłam tylko tyle i aż tyle. Brałam udział w grupach wsparcia i takich historii znam dużo, ale każdy ma prawo zrobić z nimi co chce podzielić się lub zachować dla siebie.

Odpowiedz
avatar deszczowachmura
12 16

@janhalb: Jeszcze jedno może nawet tysiąc osób w to nie wierzyć, może sobie myśleć co chce, ale może gdzieś choć jedna osoba uwierzy że warto o siebie zawalczyć. Teraz łatwo mi to napisać ale moja walka trwała ponad 30 lat.

Odpowiedz
avatar KatzenKratzen
5 7

@janhalb: Przecież on programowo nie wierzy w absolutnie nic, co się pojawia na tym portalu, nie zauważyłeś? Jak kiedyś nie zakwestionuje prawdziwości jakiejkolwiek historii (z wyjątkiem własnych) to chyba z krzesła zlecę.

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
5 7

@Morog: Gdybyś jeszcze przed jego aresztowaniem powiedział sąsiadom Josefa Fritzla, jaki z niego bydlak, to też nikt by nie uwierzył. Wielu seryjnych morderców, to byli bardzo mili sąsiedzi. Może trochę bardziej zamknięci w sobie, wycofani, chociaż nie zawsze, ale uprzejmi, pomocni.

Odpowiedz
avatar Ohboy
2 10

@Morog: A to wszyscy przestępcy lądują w więzieniu? Zwłaszcza seksualni? Ciekawa teoria.

Odpowiedz
avatar janhalb
9 11

Jesteś niesamowitą osobą. Przeżyłaś piekło - i wyszłaś z niego żywa. Masz rodzinę, masz dziecko. WYGRAŁAŚ. Trzymaj się.

Odpowiedz
avatar KatzenKratzen
3 3

Nie wiem, co napisać szczerze... Najgłębsze współczucie, podziw, że jednak wygrałaś życie, niedowierzanie, jak w ogóle można żyć z takimi wspomnieniami.. Trzymaj się ciepło, pozdrowienia i wielki szacun dla Ciebie

Odpowiedz
avatar dayana
3 7

To cudownie, że za nieudzielenie pierwszej pomocy są przewidziane kary, a za brak reakcji w tak potwornej sytuacji już jest spoko.

Odpowiedz
avatar digi51
7 7

@dayana: Mi się jednak wydaje, że jednak tolerowanie molestowania dziecka jest jak najbardziej karalne. Podchodzi pod niepowiadomienie o popełnieniu przestępstwa, zaniedbanie rodzicielskie i pewnie coś by się jeszcze znalazło. Tylko ciężko to udowodnić.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 listopada 2022 o 19:15

avatar pasjonatpl
3 7

Często zarzuca się autorom historii zmyślanie. W tym przypadku chciałoby się wierzyć, że ta historia to tylko wytwór wyobraźni autora. Niestety po świecie chodzą tacy zwyrodnialcy. Z drugiej strony mam nadzieję, że ta historia da do myślenia tym, którzy twierdzą, że ofiary gwałtów powinny wszystko pamiętać i jak są jakieś nieścisłości w zeznaniach, to zmyślają. Trzymaj się. Gratulacje i naprawdę ogromny szacunek za to, że dałaś radę się z tego podnieść i założyć szczęśliwą, kochającą rodzinę.

Odpowiedz
avatar livanir
6 8

@Morog: nie, ale jako miłośniczka true crime jestem w stanie uwierzyć w ta historię, bo ludzie dokonywali gorszych czynów(nie umniejszam autorce, bo przeżyła piekło). Skoro takie historie są prawdziwe poparte wyrokami, wywiadami itd. to czemu któraś z tych ofiar miała by nie napisać na stronie? A skoro nic nie szkodzi by one napisały to co szkodzi, by i inne osoby?

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
3 5

@Morog Nie, ale wierzę, że tacy ludzie jak Andriej Czikaiło, Joachim Knychała, Jeffrey Dahmer czy Ted Bundy istnieli naprawdę i popełnili zbrodnie, za które ich skazano.

Odpowiedz
avatar Error505
4 6

@Morog: A myślisz, że kogokolwiek tutaj interesuje co lubisz a czego nie?

Odpowiedz
avatar Samoyed
3 9

@Morog: To serio zabawne w komentarzu kosciolkowego, ktory uwaza, ksieza sa wszyscy nieskazitelnie uczciwi i prawi :)) Jestes kwintesencja osoby naiwnej i permanentnie oszukiwanej.

Odpowiedz
avatar minus25
2 2

To przerażające doświadczenia, podziwiam, że taki ból potrafisz przekuć w siłę do życia.

Odpowiedz
avatar daroc
4 4

Historia straszna, ale nie rozumiem tych wstawek o aborcji. Nawiązujesz tym do czegoś, jakiejś ostatniej historii? Takie odniosłem wrażenie, szczególnie że na końcu też piszesz o aborcji po gwałtach, ale Twoja sytuacja o ile rozumiem tego nie dotyczy, bo na dziecko zdecydowałaś się z własnej woli?

Odpowiedz
Udostępnij