Nie wiem czy ostatnio było coś na temat piekielności związanych z Pocztą Polską (bo o kurierach kilka historii czytałam.
Jak nie było to ja się podzielę swoją historią z wczoraj.
Siedzę sobie w domu z chorującym dzieckiem i nagle dzwonek. "Poczta, proszę otworzyć". No to otwieram i nastawiam się na wizytę listonosza. Słyszę jak wrzuca listy do skrzynek, ale potem cisza, poszedł sobie. Pomyślałam że może nikt inny mu nie otworzył.
Za kilka godzin wrócił mąż i wręczył mi... Oczywiście awizo na list polecony.
Naprawdę nie rozumiem, listonosz zadzwonił więc wiedział, że jestem w domu, mało tego mieszkam na pierwszym piętrze, miał do pokonania tylko pół piętra.
Serio to był taki wysiłek przynieść mi ten list? To list z urzędu, nie mogę go nie odebrać choć znam treść decyzji.
Dzięki temu że listonosz nie chciał poświecić minuty, ja będę musiała poświęcić pewnie z pół godziny stojąc w kolejce na poczcie.
poczta
On w ogóle tego listu przy sobie nie miał, tylko gotowe, wypisane jeszcze na poczcie, awizo. Pewnie bardziej się opłacało kazać mu roznosić ulotki zamiast tego, po co listonosze istnieją.
OdpowiedzZłóż pisemną skargę z opisem sytuacji. I zażądaj informacji jakie konsekwencje służbowe poniósł listonosz.
Odpowiedz@krogulec: A jak odpiszą, że dostał upomnienie?
Odpowiedz@krogulec: Nie dzieła. Kilka late temu działało. Teraz nie działa. Dostałem odpowiedź typu, że zgodnie z przepisami ma doręczać a jeśli nie kogoś nie ma to wypisać awizo to skoro było awizo to wedle przepisów mnie nie było. Nie mamy Twojego płaszcza i co nam zrobisz. Poczta Polska to zło.
Odpowiedz@Michail: Pewnie żadnych. Powód- braki kadrowe wśród listonoszy, wiem, że przynajmniej niektórzy, muszą obskoczyć dwa rejony. Poczta się cieszy, że w ogóle komuś chce się u nich listy roznosić.
OdpowiedzTo generalnie jest piekielne, tylko dziwi mnie Twoje zaskoczenie tą sytuacją, skoro od dawna to już tak wygląda i to nie z winy listonoszy (chociaż na nich najłatwiej zwalić winę).
Odpowiedz@Honkastonka: standardowa odpowiedź na zwracanie problemu jak dowolna firma/korporacja/instytucja działa: przecież to nie wina szeregowego pracownika, proszę się rozejść. Bonusowe punkty, jeśli autor nawet nie twierdzi, że to wina szeregowego pracownika (niestety tutaj nie było opcji zebrania). To do kogo można mieć pretensję? Do anonimowego dyrektora działu zarządzania jakościom usług, oddział Oborniki Śląskie (z całym szacunkiem dla pewnie zacnej miejscowości), z którym nie ma nawet jak się skontaktować?
OdpowiedzPrzecież listonosz zrobił to należało: zostawił to co miał ;), czyli awizo. #39989 - Już ponad 9 lat temu pisałem, że listonosze noszą tylko awizo (bo przecież torby mają wypchane ulotkami, reklamami i kolorowankami sprzedawanymi na poczcie, więc listy się nie mieszczą.
OdpowiedzPonieważ spotkałam się z identyczna sytuacja, to przy okazji odbioru awizo zapytałam o to na poczcie. I dostałam w odpowiedzi, że w związku z sytuacją pandemiczną poczta wprowadziła nowe zarządzenia : mianowicie nie wszystkie listy polecone muszą zostać dręczone przez listonosza- zależy to od rodzaju listu. Pani zaczęła mi tłumaczyć jakie są te kryteria który list automatycznie idzie na awizo a który listonosz ma doręczyć, ale już nie pamiętam. Więc być może listonosz skorzystał z przysługującej mu furtki
Odpowiedz@KlonowyLisc: A mój listonosz nigdy nie korzysta z takich furtek. Ale taki listonosz jest jeden na stu. Mam farta.
OdpowiedzWelcome in polkołchoz
Odpowiedznastępnym razem go dogoń i sprzedać mu prawy sierpowy w zęby. Oskarżyć Cię nie oskarży, przecież masz awizo, czyli nie było Cię w domu ;)
Odpowiedz@krzycz: Niestety wtedy awizo stanie się dowodem oskarżenia: nie byłeś w domu, bo właśnie na ulicy nokautowałeś listonosza .. ;);) Wiem, że w afekcie po zostawieniu awizo, ale jednak. Rozumiem lecz nie polecam ;)
OdpowiedzJeżeli masz tylko pół piętra, to bardzo proste - oczekując na list po prostu zejdź do listonosza otworzyć mu drzwi. I patrz, czy nie pakuje awiza do skrzynki - jeżeli tak, zatrzymaj go i dzwoń po policję celem spisania notatki służbowej na okoliczność poświadczenia nieprawdy przez listonosza (o nieobecności w mieszkaniu). On zmarnuje godzinę, ty będziesz mieć papier do skargi, nigdy więcej nie będziesz mieć takiego problemu.
Odpowiedzwykazałaś się bardzo zła wolą! skoro to tylko pół pietra czemu nie zeszłaś do listonosza? wstydź się! następnym razem nie dostaniesz nawet awiza a list wróci do nadawcy!
Odpowiedz@voytek Dokładnie. Jak ktoś spodziewa się listu to powinien od rana czekać na listonosza przy drzwiach wejściowych.
OdpowiedzCóż, pewnie byłbym piekielnym, ale poszedłbym na pocztę i pomimo kolejki powiedział na głos, że chcę odebrać list. Jakby baba kazała mi się ustawić w kolejce, to wtedy bym się odpalił. No sory, to nie moja wina :P
Odpowiedz@Madman07: ale tak nic nie zyskasz, ani poczcie nie zaszkodzisz, tylko będziesz piekielnym, dla innych równie źle potraktowanym kolejkowiczom z awizo.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 grudnia 2021 o 23:56