Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#81503

przez ~jaaaaaaaa ·
| Do ulubionych
Jakiś czas temu zmarł mój tata. Dla wszystkich był to szok, bo niby chorował, ale to się stało nagle. Wygłupiał się ze mną a po chwili już go nie było. Wezwałyśmy z mamą pogotowie, ja go reanimowałam. Pogotowie przyjechało po około 40 minutach, tyle trwało połączenie z numerem alarmowym, rozłączyłam się jak zadzwonili domofonem. Weszła pani i pan. Ledwo rzuciła okiem powiedziała, że widzi zgon i nic już nie zrobi. Nawet go nie zbadali.

Państwo się rozsiedli i zażądali dowodu taty, żeby wypisać papiery. Tata nie nosił dowodu, zawsze używał prawa jazdy. Ale oni nie mogą z prawa jazdy, muszą z dowodu. Więc szukam z mamą tego dowodu, a państwo zaczynają sobie między sobą żartować i się śmiać. I to nie po cichu, tylko normalnym dosyć głośnym tonem.

Mogę zrozumieć, że to dla nich codzienność, ale trochę szacunku dla innych wypadałoby mieć. Dopiero jak wpadł mój brat i ich zwyzywał, to się uspokoili. I powiedzieli, że oskarżą go o obrazę funkcjonariusza. W końcu dostali dowód, wypisali co mieli wypisać i sobie poszli. A ja się tak zastanawiam, czy oni nie powinni chociaż zbadać taty? Leżał na plecach na podłodze, równie dobrze mógł mieć nóż wbity w plecy. I czy to jest normalne zachowanie ratowników medycznych?

Ja byłam w szoku, więc prawie nie zwracałam na nich uwagi, ale moja mama jest bardzo wrażliwa, więc nie chce wiedzieć co musiała czuć w tym momencie.

słuzba_zdrowia

Skomentuj (16) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 86 (162)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…