Wystawiłam za darmo na OLX biurko. Po kilku telefonach umówiłam się z zainteresowanym panem. Kilkukrotnie uprzedzałam go, że biurko jest ciężkie i masywne i aby wziął ze sobą kogoś do pomocy. Ja nie mogę dźwigać, a jedna osoba nie zniesie mebla po schodach.
Pan kilkukrotnie nie przychodził na umawiane spotkania. W końcu się zjawił. Sam. Gdy zobaczył biurko stwierdził, że przecież on sam to nie da rady! Pomogłam mu wypchnąć biurko z mieszkania na korytarz i kategorycznie uznałam, że moja rola się kończy.
No, ale jak to? Jak on teraz ma to biurko znieść? Przecież muszę mu pomóc. To tylko jedno półpiętro, a on sam przecież nie da rady. Co to dla mnie! Tu złapię, tam podniosę, hop siup i już! Był bardzo wzbudzony, że nie chcę mu pomóc.
W końcu zrozumiał i poszedł po jakiegoś okolicznego menelika. Na odchodne, zamiast podziękowania, usłyszałam, że miało być za darmo, a on musiał gościowi kilka złotych dać na piwo.
Pan kilkukrotnie nie przychodził na umawiane spotkania. W końcu się zjawił. Sam. Gdy zobaczył biurko stwierdził, że przecież on sam to nie da rady! Pomogłam mu wypchnąć biurko z mieszkania na korytarz i kategorycznie uznałam, że moja rola się kończy.
No, ale jak to? Jak on teraz ma to biurko znieść? Przecież muszę mu pomóc. To tylko jedno półpiętro, a on sam przecież nie da rady. Co to dla mnie! Tu złapię, tam podniosę, hop siup i już! Był bardzo wzbudzony, że nie chcę mu pomóc.
W końcu zrozumiał i poszedł po jakiegoś okolicznego menelika. Na odchodne, zamiast podziękowania, usłyszałam, że miało być za darmo, a on musiał gościowi kilka złotych dać na piwo.
Ocena:
156
(164)
Komentarze