Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#81184

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Szukam prywatnego nauczyciela rosyjskiego. Znowu.

Poprzez zamieszczone przeze mnie ogłoszenie, odezwała się do mnie dziewczyna. Zajrzałam na jej profil w serwisie z ogłoszeniami drobnymi. Miała ogłoszenia o nauczaniu 5 języków (rosyjski, gruziński, bułgarski, niemiecki, angielski). Dziwne? Niekoniecznie, często zdarza się, że tatuś jednej narodowości, mamusia drugiej, wychowanie wśród trzeciej, a od X lat wśród czwartej. Umówiłam się z dziewczyną i pierwsze, co mnie dziwi - dość słaby niemiecki, a jak na osobę, która podobno tego języka naucza - bardzo słaby! No, ale nic, panienka przyznaje, że jest w sumie od niedawna w Niemczech i naucza tylko podstaw. Pytam o inne języki, oczywiście najbardziej interesuje mnie rosyjski. Tata Rosjanin. Najpierw jako dziecka mieszkała w Bułgarii, potem jako nastolatka w Gruzji, więc te 3 języki zna jak native speaker. No ok, dajmy jej szansę.

Po pierwszej lekcji miałam bardzo pozytywne wrażenie, dziewczę zdawało się mieć pojęcie o czym mówi. Ponieważ spotkałyśmy się tuż przed Świętami, obiecałam odezwać się po Nowym Roku w sprawie kolejnych lekcji. I tak właśnie w czasie świątecznego lenistwa przeglądam sobie fejsa. Na jednej z dość ogólnych grup, do których należę widzę, że dziewczyna o takim samym imieniu i nazwisku jak moja nauczycielka, wrzuciła jakiegoś posta. Z ciekawości weszłam na jej profil - no tak, to ona. Jak już wiem, że to ona to z ciekawości zagłębie się w tego posta. Post dość mało istotny, ważniejsze, że ktoś w komentarzu zapytał się jej czy pochodzi z Bułgarii czy z Gruzji. Odpowiedź:

- Jestem Bułgarką, ale mówię trochę po gruzińsku, tak na A2.

Szlag mnie trafia, widząc, że dziewucha mnie zwyczajnie okłamała. Napisałam jej wiadomość, że niestety, nie jest dla mnie zbyt wiarygodna, certyfikatów brak, a z gruzińskim mnie okłamała, więc nie będę ryzykować, że i w sprawie rosyjskiego mija się z prawdą. Zarzuciła mi, że ją szpieguję na fb, a tak w ogóle to mnie nie powinno interesować, co ona pisze ze swojego prywatnego konta, a na koniec koronny argument, po co mi ktoś, kto tak dobrze mówi po rosyjsku, skoro sama na razie nic nie umiem.

Co najlepsze - w trakcie naszego pierwszego spotkania laska wspomniała, że uczy się polskiego. Po lekcji tak trochę dla rozrywki wytłumaczyłam jej parę zagadnień, co to dużo mówić - dziewczyna najwyraźniej dopiero zaczęła. Przeglądając jej profil po całej nieprzyjemnej wymianie smsów zauważyłam, że dodała ogłoszenie, że naucza polskiego...

uslugi

Skomentuj (14) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 94 (116)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…