Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#80763

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Zima zaskoczyła... kierowców.

Od kilku dni temperatury na poziomie 3-4 stopni na plusie. Rano 0 albo ciut ponad, więc to chyba najwyższa pora, żeby zmienić opony. Po dzisiejszym dniu, stwierdzam, że nie dla wszystkich.

W nocy popadało, chwycił mróz. Więc rano po drodze jeździło się jak po lodowisku. A na letnich, to już w ogóle samobójstwo. Na odcinku 10 km naliczyłem 8 aut w rowie. Tutaj nie oceniam. Może kogoś ściągnęło z drogi, zarzuciło, nie wiem, nie wnikam. Chociaż obstawiam, że część pewnie jeszcze nie zdążyła opon zmienić.

Ale szlag mnie chciał trafić, jak widziałem geniusza na letniakach, próbującego wjechać na wzniesienie. Oczywiście bez rezultatu. Sznurek samochodów za nim, korek z każdą minutą coraz dłuższy, ale on dalej walczy, pali opony na tym lodzie.

W końcu kilku kierowców przede mną się wkurzyło, podeszli do niego, zaproponowali, że zepchną samochód na pobocze, żeby ruch udrożnić. Co na to sam zainteresowany? Chyba duma nie pozwoliła mu na przyjęcie propozycji. Członki i panie lekkich obyczajów sypały się jak z rękawa. Narzekanie na drogowców(fakt, droga mogłaby być lepiej odśnieżona), innych uczestników ruchu, pogodę, cholera wie co jeszcze, bo nie do końca usłyszałem.

Koniec końców faceta postraszyli policją, ktoś tam, wydawało mi się, że chyba nawet dzwonił albo udawał i samochód po 15 minutach udało się zepchnąć i ruch odblokować.

PS. Skąd wiem, że facet jechał na letnich? Bo mijając jego auto widziałem doskonale piękny łysy bieżnik jego gum. Dla mnie strach byłoby latem na takich jeździć, a co dopiero w zimę...

Skomentuj (15) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 119 (163)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…