Byłam dzisiaj matulę odwiedzić. Wchodzę do domu.
Słyszę zza ściany (od sąsiadów) wszelkie ku*wy, c*uje, sz*aty, dzi*wki... Dziecięcym głosem.
Sąsiadka wprowadziła się z mężem niedawno. Mają dwóch synów, jeden 6, a drugi chyba teraz będzie miał 9.
Dzieciak "zwracał" się tak do matki, z tego co zrozumiałam z wrzasków, bo nie chce chodzić do szkoły.
Gdy mama spotkała sąsiadkę na korytarzu, zwróciła się do niej czymś w stylu, że takie małe dziecko nie powinno używać takich słów, a tym bardziej do rodzica. Reakcja:
"Oj tam, przecież to tylko dziecko, on zaraz z tego wyrośnie!"
:D
Tak, sam wyrośnie. Chyba nawet nie współczuję sąsiadce...
Odkąd się wprowadzili, dwa potworki są ustawiane "do pionu" przez sąsiadów (zwracają się do starszych na "ty", nie mówią dzień dobry, zostawiają zabawki i rowery na podjeździe dla aut). Matka nie zwraca im jakiejkolwiek uwagi. No, chyba że któryś z sąsiadów (np. mój tato) wyrzuci zabawkę na ich ogródek pod oknami. Wtedy zwraca uwagę. Ale mojemu tacie. Który ma to w d...
Słyszę zza ściany (od sąsiadów) wszelkie ku*wy, c*uje, sz*aty, dzi*wki... Dziecięcym głosem.
Sąsiadka wprowadziła się z mężem niedawno. Mają dwóch synów, jeden 6, a drugi chyba teraz będzie miał 9.
Dzieciak "zwracał" się tak do matki, z tego co zrozumiałam z wrzasków, bo nie chce chodzić do szkoły.
Gdy mama spotkała sąsiadkę na korytarzu, zwróciła się do niej czymś w stylu, że takie małe dziecko nie powinno używać takich słów, a tym bardziej do rodzica. Reakcja:
"Oj tam, przecież to tylko dziecko, on zaraz z tego wyrośnie!"
:D
Tak, sam wyrośnie. Chyba nawet nie współczuję sąsiadce...
Odkąd się wprowadzili, dwa potworki są ustawiane "do pionu" przez sąsiadów (zwracają się do starszych na "ty", nie mówią dzień dobry, zostawiają zabawki i rowery na podjeździe dla aut). Matka nie zwraca im jakiejkolwiek uwagi. No, chyba że któryś z sąsiadów (np. mój tato) wyrzuci zabawkę na ich ogródek pod oknami. Wtedy zwraca uwagę. Ale mojemu tacie. Który ma to w d...
dzieci rodzice
Ocena:
109
(135)
Komentarze