Od ok. czterech tygodni śledzę pewną ofertę sprzedaży butów na czasnabuty.pl Bywa, że sklepy internetowe mają jakieś krótkotrwałe promocje i można kupić taniej.
Przez trzy tygodnie nic się nie zmieniało w cenie, więc kiedy niemal identyczne znalazłam w stacjonarnym sklepie, kupiłam. Zawsze wychodzę z założenia, że lepiej przymierzyć. Jednak ofertę z netu obserwowałam dalej, jakby mi się jednak zachciało drugich. Dziś przeglądam piekielnych, a z boku wyskoczyła reklama "moich" butów opatrzona znaczkiem -38%. Myślę sobie, uźwa, było nie kupować i jeszcze poczekać, a tak przepłaciłam. Z ciekawości klikam. A tam takie coś: promocja, hity srity z 79 zł na 49 zł.
Tylko, że buty przez całe cztery tygodnie kosztowały właśnie 49.
Przez trzy tygodnie nic się nie zmieniało w cenie, więc kiedy niemal identyczne znalazłam w stacjonarnym sklepie, kupiłam. Zawsze wychodzę z założenia, że lepiej przymierzyć. Jednak ofertę z netu obserwowałam dalej, jakby mi się jednak zachciało drugich. Dziś przeglądam piekielnych, a z boku wyskoczyła reklama "moich" butów opatrzona znaczkiem -38%. Myślę sobie, uźwa, było nie kupować i jeszcze poczekać, a tak przepłaciłam. Z ciekawości klikam. A tam takie coś: promocja, hity srity z 79 zł na 49 zł.
Tylko, że buty przez całe cztery tygodnie kosztowały właśnie 49.
Internetowy sklep obuwniczy
Ocena:
145
(153)
Komentarze