Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#80026

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Dojazdy do pracy z kolegami również mogą generować piekielne sytuacje.

Imię nie zostało zmienione, ponieważ idealnie pokazuje, że Janusz z imienia to janusz życiowy.

Jeździmy na przemian jeden tydzień ja i jeden tydzień Janusz. Gdyby w moim tygodniu jazdy wypadł mi urlop, to jedzie Janusz, ale za to przez kolejne 2 tygodnie jadę ja i odwrotnie. Przynajmniej tak to miało wyglądać w praktyce. Jednak ostatnio poznałem nową zasadę, którą się ten gnom kieruje:

1. Gdy Janusz wziął urlop na tydzień, w którym przypada jazda moim samochodem to mam obowiązek jechać kolejny tydzień także, ponieważ Janusz nie był wożony przez tamten tydzień i go nie uznaje.

Gdy sytuacja była odwrotna, kiedy to ja miałem wolne i kiedy on prowadził, to spokojnie zaczynałem swój tydzień jazdy po jego tygodniu i problemu nie było.

2. Janusz prowadzi swój specjalny kalendarzyk (do wglądu własnego), kto kiedy prowadził samochód i dziwnym trafem zawsze mam deficyt przejechanych dni.

W końcu miarka się przebrała.
Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie.

koledzy

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 127 (181)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…