Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#79934

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Przez długie lata, zanim kupiłam moje kochane auteczko, którym aktualnie jeżdżę, miałam Golfa III.

Niestety nie wspominam dobrze tego auta. Chyba trafił mi się jakiś felerny egzemplarz, bo nie było miesiąca żebym nie odwiedzała mechanika. Do tego stopnia, że po zakupie nowego auta odetchnęłam finansowo, bo raty wynosiły mniej niż comiesięczne naprawy. Ale ja nie o tym.

Działo się to parę miesięcy po mojej przeprowadzce na studia, kiedy nie znałam jeszcze dobrze miasta. Podczas brania zakrętu (dość ostrego) nagle otworzyły mi się drzwi od strony kierowcy!

Do dzisiaj zachodzę w głowę jakim cudem nie spowodowałam wtedy wypadku - całe szczęście wykazałam się niespotykanym dla mnie refleksem, złapałam drzwi i zjechałam na pobocze jak tylko się dało. Przeraziłam się trochę bo okazało się, że zamek poszedł i drzwi w ogóle nie da się zamknąć, ale przypomniałam sobie, że tu w pobliżu mignął mi warsztat samochodowy. Wygrzebałam jakiś sznurek z bagażnika (w którym miałam spektakularny bajzel, który w końcu na coś się przydał), zabawiłam się w McGyvera i jakoś się udało te nieszczęsne drzwi unieruchomić.

Doczłapałam się jakoś do tego mechanika, wygramoliłam przez stronę pasażera, idę.

W środku puściutko, jeden pracownik stał przy półkach i się do nich modlił. Gdy weszłam otaksował mnie od góry do dołu i wrócił do modlitwy.

Widocznie stwierdził że dziewczyna w lekko brudnych jeansach, koszulce z bliżej nieokreślonym zespołem i z fioletowymi włosami nie jest godna jego zainteresowania, bo dopiero kilka coraz głośniejszych "PRZEPRASZAM" skłoniło go do spojrzenia w moją stronę. I tak stoi i się gapi.

W normalnej sytuacji olałabym buca ale że samochód dosłownie trzymał mi się na kawałku sznurka, zacisnęłam zęby i opowiadam: że zamek w drzwiach, że nie chcą się zamknąć, żeby zrobić cokolwiek byle się trzymało, nawet prowizorycznie.

- 600 zł, gotowe za 3 tygodnie.
- 3 TYGODNIE??
- My pracujemy tylko na ORYGINALNYCH częściach - powiedział to takim tonem, że moje trampki marki Trampki zrolowały się ze wstydu.
- Ale co ja mam do tej pory robić?
- Taksówkami jeździć.

Nie wytrzymałam i zaczęłam się histerycznie śmiać. Gość popatrzył na mnie dziwnie, ja, wciąż się chichrając, wsiadłam do mojego sznurkowego rumaka i pojechałam do domu.

Pozdrawiam serwis FeuVert na Trzech Stawach. Caryca Katarzyna byłaby z was dumna.

A ja samochód naprawiłam u innego mechanika, gdzie pani bardzo się ucieszyła, bo, jak stwierdziła - "lubi klamki". I autko było na drugi dzień.

uslugi

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 129 (143)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…