Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#66606

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Nic nie mam do rowerzystów, ale jak za jakimś jadę lub widzę, że zbliża się w moim kierunku automatycznie wzmaga się u mnie czujność. Zwłaszcza gdy widzę starszą osobę na zdewastowanym składaczku, typ 'niedzielnego rowerzysty'.

Historia miała miejsce nie tak dawno, jakoś miesiąc temu, w mniejszej powiatowej miejscowości liczącej około 20 tysięcy mieszkańców. Jadąc sobie przepisowo zbliżam się do skrzyżowania. Ja na podporządkowanej, prostopadła do drogi z pierwszeństwem. Ot, typowe skrzyżowanie. Przede mną widzę panią w wieku 60-70 lat. Czujność rośnie, mimowolnie więcej uwagi zwracam na panią niż resztę otoczenia (też niedobrze, ale w tym przypadku się sprawdziło).

Dojeżdżamy do skrzyżowania i... i brew mi ucieka do góry, na twarzy maluje się kursywą "WTF?", a pani tuż przed samym skrzyżowaniem na środku drogi zsiada z roweru i zaczyna go prowadzić. Ja nie wiem co ona chce zrobić, ona sama wygląda jakby nie wiedziała. I bądź tu człowieku mądry. Ręka nie drga w żadną stronę, ale ustawia się jak do skrętu w prawo. Może na pasy chce iść? Ale gdzie tam, dalej dziarsko stoi na jezdni i obserwuje z obu stron ruch. Gdy się zwolnił pani truchcikiem podreptała przez skrzyżowanie, ale że nóżki nie tej młodości, to truchcik chwilę potrwał, wymuszając zatrzymanie aut na głównej. I tylko cieszyłam się, że nie próbowałam jednak przejechać widząc niezdecydowanie pani, która jednak nie jechała w prawo, tylko prosto, jakąś dziwną trasą przecinając skrzyżowanie.

Bez kamerki teraz ani rusz... Choćby po to, by nagrać na pamiątkę takie drogowe rarytasy.

skrzyżowanie

Skomentuj (13) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 183 (263)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…