Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#3779

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Miałam kolejny ciężki dzień na kasie. Wieczór, parka w średnim wieku. Ona damulka, on typowy cwaniak obwieszony złotem jak choinka. Na grzeczne "dzień dobry " nie odpowiedzieli i już czułam, że będzie jakaś jazda. Kasuje towar, nagle zauważyłam pasztetową bez kodu kreskowego. Ogólnie nie powinnam schodzić z kasy ale postanowiłam być wyjątkowo miła i informuję jaśnie państwo o zaistniałym problemie. Grzecznym tonem nadmieniam,że jeśli zależy im na tym towarze, to ja szybciutko pójdę na lady 'wymetkować' pasztetową. [F]acet, [J]a.
[F]- To na co czekasz? to twój zasrany obowiązek!
[J]- Proszę o zachowanie spokoju...- ton spokojny chociaż powiem,że mnie zatkało na moment. Za nim kolejka z 10 osób, w tym młody chłopak o wyglądzie byczka. Już słychać szmery.
[F]- I po drodze przynieś mi mak w puszce, bo w tym zasranym sklepie nic znaleźć nie można!
Zignorowałam go i pobiegłam na lady. Tam też kolejki i musiałam chwile poczekać. Wracam a facet czerwony ze złości zaczyna się na mnie wydzierać!
[F]- Ile można czekać?! Gdzie ten mak?
[J]- Przepraszam ale to jest sklep samoobsługowy i w tym momencie i tak wyświadczam panu przysługę. - zachowuję stoicki spokój.
[F]- W dupę sobie wsadź tą pasztetową, jak taka mądra jesteś! - klient wydaje się być bardzo z siebie zadowolony, żonka uśmiecha się z aprobatą. Nagle przepycha się do przodu "byczek", bierze do ręki pasztetową i mówi:
- Jeśli w ciągu 5 sekund nie przeprosisz tej pani, nie zapłacisz za towar i nie zabierzesz się stąd w cholerę, to sprawdzę ile tej pasztetowej zmieści się w twojej dupie.
Bez szemrania momentalnie się zabrał ze sklepu.

Tesco

Skomentuj (14) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 4827 (5153)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…